Jeżeli w prezencie dostaniemy złoty lub srebrny łańcuszek, zależy nam, żeby był zawsze
w idealnym stanie. Problem pojawia się, jeżeli biżuteria nie jest poprawnie przechowywana lub jeżeli łańcuszki poplączą się. Jak wiemy, posiadają specjalną moc. Sprawia ona, że nawet najlepiej poukładana biżuteria, której nie ruszamy, poplącze się ze sobą, tworząc niebezpieczne węzły. W takim wypadku trzeba zadać sobie bardzo ważne pytanie: jak rozplątać łańcuszek?
Jest na to kilka sprawdzonych sposobów. Jednym z nich jest użycie pęsety lub igły. Kolejnym – natłuszczenie miejsca poplątania za pomocą oliwy z oliwek lub innego, dowolnego tłuszczu. W skrajnych wypadkach, pozostaje zaniesienie biżuterii do jubilera. W każdym z tych wypadków należy bezwzględnie pamiętać o jednej ważnej kwestii. Nie można pocierać ze sobą suchych, splątanych łańcuszków ani mocno za nie szarpać. Każda z tych czynności może spowodować zniszczenie i rozerwanie łańcuszka. W takim wypadku nie pozostaje nic innego jak oddać biżuterię do jubilera lub złotnika licząc, że wyrządzone szkody da się naprawić.
Jest to pierwszy, najłatwiejszy sposób rozplątania. Sprawdzi się w przypadku biżuterii, która jest ze sobą spleciona, ale była ciągnięta. Wtedy supeł nie jest jeszcze na tyle mocny, aby nie dostał się tłuszcz.
Należy położyć zaplątane łańcuszki na suchym ręczniku. Może to być ręcznik papierowy, łazienkowy, ściereczka kuchenna lub papier toaletowy. Zabezpieczymy w ten sposób otoczenie przed natłuszczeniem. Następnie należy polać lub potrzeć biżuterię tłuszczem. Najlepiej sprawdzi się tu oliwa z oliwek, ponieważ najłatwiej ją domyć. Nie polecamy tłuszczów stałych, ponieważ mogą wejść w oczka łańcuszka i wyciągnięcie ich będzie znacznie utrudnione. Po natłuszczeniu miejsca zaplątania, należy delikatnie przystąpić do rozplątywania. Polecamy znaleźć wolny koniec łańcuszka, a następnie, powoli i systematycznie przemieszczać się wzdłuż łańcuszka, odplątując po kolej każdy z mniejszych supełków. Tłuszcz zapewni większy poślizg, dzięki czemu rozplątanie będzie dużo łatwiejsze i możliwe za pomocą dłoni.
Złote łańcuszki mają często szczególną wartość. Najchętniej obdarowujemy nimi z okazji ważnych rocznic, np. złotej rocznicy ślubu lub osiemnastych urodzin. W takim wypadku zalecamy szczególną ostrożność. Wynika ona z przywiązania właściciela do biżuterii. Łańcuszek można rozplątać za pomocą pęsety lub igły. W takim wypadku należy zlokalizować wolny koniec biżuterii i przesuwając się wzdłuż niego, znaleźć miejsce zaplątania. Następnie należy włożyć końcówkę pęsety lub igły pod fragment łańcuszka znajdujący się najbliżej zewnętrznej strony supła. Bardzo delikatnie, zwracając uwagę na pozostałe fragmenty, pociągnąć w swoją stronę. Tym sposobem kolejny fragment łańcuszka powinien zostać wysunięty z węzła. Wtedy należy przejść do kolejnego elementu supła i powtórzyć czynność. W tym wypadku potrzebujemy szczególnej uwagi i cierpliwości. Mocne szarpnięcia lub nieuważne ułożenie pęsety mogą doprowadzić do rozerwania biżuterii.
Jeżeli mimo zastosowania tłuszczu lub pęsety, biżuteria nadal jest zaplątana, można spróbować zastosowania obu metod jednocześnie. W takim wypadku należy przygotować oliwę z oliwek lub inny tłuszcz, ręcznik jako zabezpieczenie powierzchni oraz pęsetę lub igłę. Następnie nakładamy tłuszcz na miejsce zaplątania się oraz na całą długość łańcuszka. Zapewni to odpowiedni poślizg przy przeplataniu biżuterii. Następnie za pomocą pęsety delikatnie
i ostrożnie namierzamy fragment splotu, który jest najbardziej luźny i tam zaczepiamy narzędzie. Bardzo powoli ciągniemy, zwracając uwagę, czy wolny koniec przemieszcza się
w miarę naszego pociągania. Jeżeli tak by się nie działo, należy znaleźć inny fragment. Ciągnąc niewłaściwy kawałek splotu możemy zwiększyć problem, zacieśniając supeł. Po rozplataniu jednego fragmentu, przechodzimy do kolejnego zaplatanego.
Te sposoby są bardzo żmudne i czasochłonne. Wymagają niezwykłej cierpliwości oraz precyzji. Jednak są bezpieczne dla łańcuszków.
Jeżeli wykorzystaliśmy wszystkie powyższe metody, a łańcuszek nadal jest zaplątany, należy skorzystać z pomocy fachowca. Często w takim przypadku, chcąc skorzystać z usług specjalisty, zadajemy sobie pytanie czy jubiler rozplącze łańcuszek. Tak, to jest również część jego pracy. Zaplątaną biżuterię, łańcuszki, bransoletki lub długie kolczyki, można zanieść do złotnika. Posiada on specjalistyczne narzędzia, które pomogą rozplątać biżuterię bez ryzyka jej uszkodzenia. Dlatego jeżeli domowe metody zawiodły lub boimy się o wyjątkowo delikatną
i cenną pamiątkę, należy udać się do jubilera. Wyceni on usługę, zajmie się naszą biżuterią. Dodatkowo większość specjalistów wykona tego typu usługi od ręki. Dlatego już po chwili możemy cieszyć się swoją biżuterią, która znowu może być noszona bez żadnych problemów.
Łańcuszki, zarówno srebrne jak i złote, często plączą się w szkatułkach. Wynika to
z przestawiania pudełek lub transportowania ich podczas podróży. Delikatna biżuteria, która jest miękka, może łatwo ulec zniszczeniu. Dlatego nie należy rozplątywać supłów w sposób chaotyczny, ciągnąc suche łańcuszki. Należy odpowiednio przemyśleć plan działania, przygotować stanowisko pracy oraz poświęcić wiele uwagi i cierpliwości. Jeżeli nie jest to możliwe, najbezpieczniej jest oddać zaplątaną biżuterię w ręce specjalisty, który w krótkim czasie zajmie się supłem.